piątek, 12 kwietnia 2013

Say - 'I Love You' (Rozdział V):

Autor - You_See
Beta - Nie (no późno już jest ._.)
WARGING; + 18





- Yesung! Yesung!
Chłopak powoli otworzył oczy. Po chwili dotarło do niego, że znajduje się w szpitalu na wąskim, spowitym bielą łóżku. Dotknął palcami skroni i czoła;  jego głowa była zabandażowana. Podniósł wzrok ku górze i rozpoznał parę pięknych, lecz śmiertelnie przerażonych oczy należących do Siwona. Do Yesunga dotarło, że musiał wyglądać naprawdę okropnie w tym stanie...
- Co się stało? Dlaczego spadłeś ze schodów?
Starszy pokręcił głową.
Słyszał go. Słyszał, ale...
Wyszedłem i przez przypadek upadłem.
- Dlaczego wyszedłeś? Przecież mówiłem ci, byś został w domu!
Siwon, jestem zmęczony...
Młodszy rzucił mu pełne wyrzutu spojrzenie.
- Przepraszam. Nie powinienem się tak denerwować... Po prostu bardzo się o ciebie martwię...
Chcę do domu.
- Yesung, powinieneś zostać w szpitalu przez parę dni, by wrócić do normy.  - jego prośby były bezsensowne, gdyż starszy nie zamierzał zmienić swojej decyzji. Choi westchnął ciężko.
- No dobrze. Pójdę wypełnić papiery, a ty odpoczywaj.
Yesung odetchnął głęboko, odwracając twarz w drugą stronę i przymykając powieki. Kilka kropel łez wypłynęło z jego oczu.
' Dlaczego? Dlaczego on wciąż mnie tak traktuje? To boli jeszcze mocniej...'

* * *

Tuż po powrocie do domu Yesung od razu położył się na kanapie w salonie. Siwon podszedł do niego nerwowo i delikatnie potrząsnął jego ramieniem.
- Wszystko w porządku? Wciąż cię boli? Może chcesz coś zjeść...? Musisz wziąć lekarstwo.
Starszy pokręcił głową z irytacją. Siwon westchnął w geście bezradności. Nigdy nie wiedział, jak sobie z nim poradzić, gdy był taki uparty. Nagle jednak do głowy wpadł mu pewien pomysł. Z szerokim uśmiechem na ustach zaczął delikatnie gładzić skórę na jego policzkach.
- Minęło dużo czasu od naszej ostatniej nocy... prawda?
Ku jego głębokiemu zaskoczeniu starszy nie odpowiedział, jedynie przyciągnął go do siebie i pocałował niewinnie. Owinął ramiona wokół jego szyi, pogłębiając pocałunek.  Cichy chichot wydostał się z ust Siwona, po czym podniósł go i zaniósł do ich wspólnej sypialni.
Smukłe palce młodszego zaczęły umiejętnie rozpinać jego koszulę, usta rozpoczynały wędrówkę po jego szyi, ramionach, powoli przesuwając się na jego pierś. Przyssał się do jednego z jego sutków, pozwalając dłoni zająć się drugim. Jednak pamięta, że Yesung wciąż jest obolały po wypadku. Nie chce go jeszcze bardziej zranić.
Całuje każdy centymetr jego skóry, nie zapominając zostawić kilku soczystych malinek, które tak lubił robić. Jednocześnie czuje, jak chłopak drży pod nim od czasu do czasu. Siwon uśmiechnął się pod nosem, myśląc o tym, że nie ważne, jak wiele razy już to robili, Yesung zawsze reaguje tak samo, gdy jego ręka zmierzała ku najbardziej intymnym miejscom jego ciała.
Ściska go z wyczuciem właśnie w tymże miejscu, drugą dłonią unosząc niego uda chłopaka ku górze. Yesung zakrył usta dłonią; pot zaczął spływać po jego podpuchniętych i zaczerwienionych policzkach. Siwon złożył lekki pocałunek na jego stopie, po czym przesunął ustami wzdłuż jego nogi aż do uda, kiedy to zatrzymał się i cmoknął go w czubek głowy.
Młodszy powoli się rozpędzał. Chwycił jego męskość i powoli wsunął sobie całą do ust. Swoimi pieszczotami starał się dawać mu jak najwięcej przyjemności, jednak dotarło do niego, że to trochę za dużo dla tak wrażliwego kochanka jak Yesung, gdyż już po chwili wygiął on swoje biodra w łuk.
W reakcji na to, Siwon ścisnął delikatnie jego dłoń swoją własną, by go nieco uspokoić, po czym nachylił się i skupił się całkowicie na ssaniu i lizaniu, poruszając swym językiem energicznie tuż koło jego wejścia.
Starszy nie mógł się już dłużej powstrzymywać. Już po paru sekundach tej wędrówki eksplodował prosto w jego usta.  Choi połknął wszystko z uśmiechem i uniósł się nieco nad drobną sylwetką jego partnera, patrząc mu głęboko w oczy.
Nachyla się nad nim i łączy ich usta w namiętnym pocałunku, pozwalając chłopakowi posmakować samego siebie. Yesung poczuł słonawy smak na ustach Siwona, a ich języki skręciły się ze sobą w szaleńczym tańcu. Choi powoli wsunął w niego swoje wilgotne palce, zmuszając go chwilowo do niezbyt wygodnej pozycji. Słaby szloch Yesunga został stłumiony przez gorące pocałunki. Siwon ostrożnie poruszył palcami. Chciał przygotować go ostrożnie, bez sprawiania mu niepotrzebnego bólu. Zsunął usta na jego klatkę piersiową, zostawiając na niej szereg ugryzień, czekając, aż jego kochanek się rozluźni.
Yesung spojrzał na niego z pożądaniem w oczach, po czym pokręcił głową, ukazując swoje zniecierpliwienie. Młodszy uśmiecha się i całuje go w czoło, wysuwając w międzyczasie z niego swoje palce, by zastąpić je swoim członkiem. Wbił się w niego jednym szybkim ruchem. Mocno. Robił wszystko, co w jego mocy za każdym kolejnym pchnięciem. Za wszelką cenę chciał sprawić, by Yesung czuł się dobrze.
Starszy przygryzł dolną wargę, mocno zaciskając powieki; zacisnął palce na materacu, aż zbielały mu knykcie. Siwon delikatnie chwycił je w dłonie u umieścił na swoich plecach, następnie pochylił się nad nim i zlizał słone łzy z jego twarzy.
- Możesz wbić paznokcie w moje ramiona, przecież wiesz... - szepnął.
Yesung jednak pokręcił przecząco głową, zagryzając wargi niemal do krwi, by zatrzymać swoje łzy. Jednak jego ręce nie chciały go słuchać; postanowiły zdradzić swojego właściciela, kiedy młodszy wbił się jeszcze głębiej, jego paznokcie nakreśliły długie, krwiste linie na plecach chłopaka.
Kiedy zabrakło mu tchu, schował swoją twarz w zagłębieniu jego szyi, wiążąc go w mocnym uścisku, podczas gdy Siwon w końcu dociera do jego najgłębszego miejsca. Zupełnie, jakby wiedział dokładnie, jak 'uderzyć'. Atakuje to miejsce bez przerwy. Mocno i szybko.
Odgłos urywanego oddechu wypełnia pokój. Ciało Yesunga mocno wygina się w łuk, jego głowa odgina się do tyłu, ukazując spoconą, delikatną szyję. Starszy był już o krok od orgazmu. Siwon wnioskuje to z zachowania ciała jego kochanka. Pcha jeszcze mocniej.
W końcu doszedł, wylewając się prosto na umięśniony brzuch młodszego. Kilka kropel białawej substancji spłynęło po jego własnych biodrach i udach. Ciało starszego zadrżało mimowolnie z nieopisanej przyjemności, a jego twarz przybrała jednocześnie niesamowicie uwodzicielski wyraz, podczas, gdy on sam jeszcze mocniej zacisnął się na kochanku. Ten westchnął głośno;  jego smukłe palce zacisnęły się na sztywnym i wilgotnym członku jego partnera. Niespodziewanie łzy wypłynęły z jego oczu, podczas gdy on doszedł we wnętrzu starszego.
To przyjemne ciepło sprawiło, że Yesung zatracił się całkowicie, zsuwając ramiona z pleców młodszego i opuszczając je luźno po bokach.
Kiedy obaj się uspokoili, Siwon wziął głęboki oddech kładąc się tuż obok Yesunga. Wyciągnął ramiona, oplatając go nimi ciasno w pasie, podczas gdy ten przysunął twarz do jego piersi. Choi,  całkowicie wykończony, powoli odpłynął prosto w kierunku krainy snów.
Upewniając się, że chłopak już śpi, Yesung otworzył oczy i wlepił je w sufit, a następnie w ramię, które mocno oplatało go w pasie. Siwon wciąz jest dla niego cierpliwy i wyrozumiały jak zawsze, jednak wciąż nie usłyszał od niego tych trzech cennych słów.
Yesung zaszlochał cicho. Był zbyt chciwy. Przez cały czas marzył o tym, by usłyszeć go podczas szczytu. Teraz, gdy w końcu to dostał, chciał więcej. Chciał, by ten szepnął mu prosto do ucha podczas orgazmu 'Kocham cię'.
'Yesung, przestań! Nie dociera do ciebie, że jesteś tylko głupim idiotą, który jest w trzymany w tej słodkiej, miłosnej iluzji? Przestań być takim kretynem, bo on nigdy cię nie kochał, nie kocha i nie będzie kochał!'

6 komentarzy:

  1. Jejciu *,* Biedny Yesu... A scenka dość ciekawa, nie powiem ^^ Czekam na więcej i oczywiście na moje kochane Banglo <3 Weny! Hawaiting! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedna z moich ulubionych serii ! *O* ♥
    Ta scena była genialna ! A Yeye niech przestanie się przejmować tą typiarą, która jest o niego zazdrosna (tak myślę XD).
    Oczywiście, nakręciłam się i chcę więcej ! XD *^* </3

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaawww matko. To nic, że się popłakałam, to nic, że to najcudowniejsze opowiadanie jakir czytałam. No cóż. Czekam na więcej i życzę chęci do tłumaczenia, no i własnej weny rzecz jasna. Powodzenia w dalszej pracy! -Karo

    OdpowiedzUsuń