sobota, 26 stycznia 2013

Sexy, Naughty, Lonely (Banglo):

Pairing - BangxZelo (B.A.P)
Autor - Yesung Oppa
Rodzaj - Hard Smut
Tytuł - 'Sexy, Naughty, Lonely'
Beta - Nie
Ostrzeżenie - Seks, masturbujący się Zelo.
+WARGING - +18.









Bang, Bang, Bang, Bang, Bang, Bang, Bang, Bang, Bang, Bang, Bang, Bang...
Bang Yongguk, dlaczego cię tu teraz nie ma?
Jestem sam w tym cholernym pokoju hotelowym w tym cholernym mieście. Gdzie ty jesteś? U rodziny. Obiecałeś, że szybko wrócisz do pracy, do zespołu, do MNIE. Jednak my musimy siedzieć w tym hotelu i czekać na ciebie... Kiedy w końcu raczysz się zjawić?
Nienawidzę takich momentów, jak ten. Zazwyczaj się zdarzają, gdy jesteś przy mnie, ale teraz...
Jestem tak bardzo spragniony. Twojego dotyku, ust, głosu... Całego ciebie. Cóż, jestem tylko zakochanym nastolatkiem i nic na to nie poradzę. To ty mnie takiego stworzyłeś. Twoja wina, Bang Yongguk.
Znowu o tobie myślę. Wciąż mam na skórze resztki potu po dzisiejszym treningu. Moja skóra błyszczy w słabym świetle nocnej lampki. Pewnie spodobałby ci się ten widok, prawda? Oj tak... I to bardzo.
Leżę na białej pościeli, wpatrując się w sufit. Zaiste ciekawe zajęcie. Jednak co chwilę moje myśli wędrują ku tobie. Czy też w tym momencie leżysz na łóżku, w swoim pokoju w rodzinnym domu...? Co robisz? Pewnie coś czytasz.. Albo słuchasz muzyki. Albo patrzysz się w sufit, tak jak ja... Wyobraziłem sobie, jak leżysz, niedbale rozciągnięty na pomiętej pościeli, wlepiając te swoje piękne oczy w pustą przestrzeń nad tobą. Twoje włosy są potargane, a dłonie... Piękne, duże dłonie trzymasz splecione na brzuchu, jak zawsze, gdy myślisz o czymś intensywnie podczas odpoczynku. Albo o kimś... Tylko o kim? Hm, pomyślmy... Może o mnie?
Pewnie uśmiechasz się szeroko, tak jak ja teraz. A potem wstajesz, niedbale ściągając koszulkę przez głowę. Widzę skrawek twoich czarnych bokserek w kratkę, które wystają znad ciasnych spodni. Cudowna linia pleców spotyka się z umięśnionymi ramionami. Rzucasz ubranie na łóżko i idziesz w kierunku łazienki...
Czuję lekkie mrowienie w dłoni, kiedy kładę swoje palce na własnej szyi. Przesuwam opuszkami delikatnie po skórze, przymykając ponownie powieki. Znowu widzę ciebie, jak wchodzisz pod prysznic. Ciepła woda spływa po tobie wąskimi strumieniami, osiadając na chwilę na twoim cudownym ciele. Dłoń zsuwa się na moje obojczyki. Zagryzam wargę, obserwując delikatne krople sunące po twojej skórze... Taki piękny widok...
Do pierwszej dłoni dołączyła druga. Wspólnie podwinęły moją koszulkę, wędrując od bioder coraz wyżej i wyżej. Natknęły się na sutki, które powolnymi ruchami zaczęły gładzić i naciskać. Pierwszy, cichy jęk wydostał się z moich ust, kiedy tak oddawałem się swojej własnej pieszczocie.
Zauważyłeś mnie. Na twoich ustach ponownie pojawił się szeroki uśmiech. Przyciągnąłeś mnie do siebie, składając lekki pocałunek na mojej twarzy. Oczywiście to tylko moje fantazje, jednak ja naprawdę czuję te usta na swojej skórze. Twój oddech łaskotał mnie w policzek, a spojrzenie kocich oczu wystarczyło, bym zrobił się naprawdę twardy tam na dole.
Moje dłonie zsunęły się z piersi na brzuch, delikatnie łaskocząc skórę po bokach. Wierzgnąłem nogami, mocniej zaciskając powieki. Chwilę potem znajdowały się już na moich biodrach. Ah, Gukkie, zawsze jesteś taki delikatny... Zrób to choć raz tak na porządnie! Zerżnj mnie tak, że przez tydzień nie będę mógł chodzić!
Twój głośny śmiech doprowadził mnie do szaleństwa. Ale byłem twoim maleństwem - robiłeś dla mnie wszystko. Przygniatasz mnie biodrami do zimnych kafelek prysznica, składając kolejne pocałunki na mojej szyi... Czasami nawet gryziesz. Niegrzeczny...
Palce masują kości biodrowe, wyczuwając powoli rosnące uwypuklenie w spodniach. Uśmiech pojawia się na moich ustach, a w mojej fantazji ty całujesz je, długo i namiętnie. Smakujesz pastą do zębów i arbuzem.
Jedna dłoń powoli wsunęła się pod materiał spodni. Zbędne odzienie szybko znalazło się na wysokości moich kolan. Nie otwierałem oczu, byłem zbyt zajęty całowaniem ciebie. Przyciągnąłeś mnie do siebie, a po moim ciele przeszedł przyjemny prąd. Westchnąłem, głośniej niż przedtem.
Uklęknąłeś przede mną, a ja wiedziałem, co zamierzasz. Przesunąłem palcem po gumce moich bokserek, powoli je z siebie zsuwając... A gdy napotkały opór, uśmiechnąłem się krzywo. Leniwie pocałowałeś mnie nad linią bioder, by po chwili zejść ustami znacznie niżej...
Przesuwam opuszkami po całej jego długości. Chcę więcej, o wiele więcej. W mojej fantazji to ty go dotykasz, z finezją pozwalając swoim palcom i językowi czynić cuda na mojej męskości. Usta zaciskają się na nim, a ja jęczę, wyginając się w łuk. Jesteś taki wprawiony, Gukkie... Robisz to cholernie dobrze. Musisz mnie tego nauczyć, bez dwóch zdań.
Chwytam go w obie dłonie. Jest już całkiem sztywny, a to wszystko przez siebie. Materiał bokserek zsunął się już całkowicie, a moje ręce same zaczęły się poruszać po nim całym. Ściskały, masowały, dotykały... A ja jęczę jak rasowa dziwka, co chwilę przywołując twoje imię. Bang... Bangie... Gukkie... Yongguk... BANG YONGGUK!
Śmiejesz się na dźwięk mojego głosu. Twoje usta całe umazane są lepkim, słonawym płynem. Nie przejmujesz się tym wcale, tylko podnosisz się na równe nogi i ponownie do mnie przybliżasz. Palce mocniej zaciskają się na moim małym przyjacielu. Jeszcze trochę...
Głośne westchnięcie wydobywa się z moich ust. Ty bez słowa przekręcasz mnie plecami do siebie. Jednak mój policzek spotyka się z gładkim materiałem poduszki zamiast z zimnymi kafelkami. Zagryzam wargi po raz kolejny. Twoja silna dłoń przesuwa się po moim pośladku, zaciskając się na nim na moment. Nie zwracam uwagi na to, że naprawdę to moja własna dłoń. To nie ma znaczenia, żadnego...
Twoje usta całują mnie w kark. Drżę delikatnie - moje czułe miejsce. Uwielbiam, gdy mnie tak dotykasz i całujesz. Wtedy jestem cały twój... I tylko twój.
Naprawdę czuję delikatne łaskotanie na skórze karku, co z tego, że to tylko wiatr. Jestem zbyt podniecony, by o tym pamiętać. Jesteś tak blisko mnie... Czuję twój oddech na swojej skórze. Nachylasz się nad moim uchem, cicho szepcząc:
'Spełnię twoje życzenie, Jelly... Dla ciebie wszystko.'
Nie marzę o niczym innym.
Spełniasz swoją obietnicę - już po chwili czuję, jak mnie unosisz i gwałtownie wypełniasz. To uczucie było nie do opisania - pełne rozkosznego bólu, który rozdzierał człowieka na kawałki, ale jednocześnie sprawiał, że nie chcesz przestać nigdy, przenigdy...
Do jednego palca dołączył drugi. Zapomniałem o lubrykancie, ale nie przejmowałem się tym. Drugą dłoń zacisnąłem na pościeli. Oczy wciąż miałem zamknięte, widziałem, jak stymulujesz swoje pchnięcia do tempa mojego oddechu, poruszasz się we mnie tak naturalnie, jakbyś to robił od lat...
Mocniej, szybciej, głębiej, szerzej... Mocniej, mocniej, mocniej...! Znowu krzyczę twoje imię, wyginając swoje ciało w rozkoszy. Wpiłem palce jeszcze głębiej, zaciskając mocno zęby, jednak nie mogłem przestać jęczeć. Ból ustępował, albo po prostu już przestawałem go czuć. Tylko przyjemność - całkowita, ciepła, znajoma...
O Boże.
Opadam bezwładnie na łóżku, próbując złapać oddech. Wysuwam się powoli z własnego tyłka, dysząc głośno. O rany... Co do...
Otworzyłem oczy. Piękna wizja się rozpłynęła, a ja widziałem tylko słabo oświetlony pokój hotelowy, oraz to, jak bardzo napaskudziłem na łóżku. Rozczarowanie - to jedyne co czułem oprócz bardzo powoli przemijającego orgazmu. Jednak mimo wszystko byłem z siebie zadowolony. Byłbyś ze mnie dumny, Bang! Lecz gdybyś tu był...
W tym momencie usłyszałem dźwięk mojego telefonu. Ten dzwonek ustawiłem tylko jednej osobie z moich kontaktów. Szybko zerwałem się  z łóżka, ignorując ostry ból całego ciała i brak dolnej części garderoby na sobie!
- Bangie! - chłopak po drugiej stronie lini roześmiał się wesoło.
- No cześć Jelly. Co tam u was? Nie pozabijaliście się tam jeszcze beze mnie?
- Nie, skąd! - uśmiechnąłem się szeroko. - Um... Bangie, wiesz co...?
- Słucham cię, Jelly.
- Muszę ci się czymś pochwalić...

7 komentarzy:

  1. Jezu, kocham Twoje ff. Jak ja się cieszę, że tu trafiłam. Oppa saranghae <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak mało jest fanfic'ów z B.A.P ale czasami trafiam na takie stronki jak ta. Uwielbiam Twoje opowiadania♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, dziękuje *-* strasznie dużo o nich piszę... ^^

      Usuń
  3. Omo omo, haha, genialne ^^ No no, niewyżyty Zelo, mrr xD Tak sobie myślę, że to chyba moje pierwsze opowiadanie z B.A.P. i cieszę się, że jest ono twojego autorstwa ^^
    <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham. Piękne, cudowne, a moje meszki włosowe mają orgazm. Muszę przyznać, że opisałas to wszystko tak, że aż wstyd mi się przyznać, że się podnieciłam :P

    OdpowiedzUsuń